sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 3

* Justin
PONIEDZIAŁEK
Dzisiaj pierwszy dzień w nowej szkole. Wstałem o 7.00, od razu poszedłem się umyć. Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic. Puściłem zimną wodę  i oparłem się o ścianę prysznica odchyliłem głowę do tyłu i zamknąłem oczy  i przypomniała mi się ta laska z klubu miała taką zajebista figurę tak samo jak ta z galerii coś jakby je łączyło no ale mniejsza z tym. W głowie miałem jej nagi brzuch jak siedziała mi na kolanach jak ruszała tym zgrabnym tyłeczkiem jak całowałem jej brzuszek. Jaki miała jędrny tyłeczek ta z galerii mmm, tak się rozmarzyłam że zapomniałem o tej głupiej szkole ale mam na 9 to jeden plus. Otworzyłem oczy i spojrzałem w dół -Kurwa. Powiedziałem do siebie bo moi oczom ukazał się twardy wacek. Złapałem za żel do mycia i zacząłem się szorować myślałem o jakiś głupotach żeby w końcu pozbyć się tych myśli. Ogarnięty wyszedłem z łazienki i w pokoju poszukałem jakiś ciuchów jak znów ją spotkam to chyba nawet na ulicy ją przelecę, ta kurwa nawet nie wiem jak wygląda ale ta z galerii też taka pociągająca jak znów gdzieś zobaczę tą dupę to nie będę grzeczny. Wybrałem zestaw



Zszedłem na dół w kuchni był już Chris z Alfredo
-Siema chłopaki
-No siema stary co tam? - Powiedział cały w skowronkach Alfredo
-Chujowo
-Dlaczego
-Bo chce wiedzieć kim była ta laska ja pierdole
-Nie myśl tyle o niej bo się zakochasz
-Taaa dzisiaj znów se o niej przypomniałem i mi .... no wiesz
-Haha stanął mu. - Alfredo wybuchł śmiechem
-Zamknij się to nie śmieszne
-Dobra zamknijcie się i idziemy.  - Burknął Chris
-A temu co? - Zapytałem
-Chuj wie jakiś zamulony dzisiaj chodzi
-A ty co taki w skowronkach?
-A bo się umówiłem
-Ty z kim? - Uśmiechnąłem się
-Z tą seksi barmanką
-Aaa haha to powodzenia.- Drogę do szkoły przebyliśmy śpiewając w bryce Chrisa nawet on śpiewał. Po kilku minutach byliśmy pod budą. Gdy weszliśmy na teren szkoły wszyscy się na nas gapili jak na jakiś potworów.
- Czy ja jestem aż tak odrażający ? - spytałem Chrisa
- No wieszz ... - przeciągnął, a ja go walnąłem w ramie
Weszliśmy do szkoły od razu skierowaliśmy się w stronę sekretariatu. Po 20 minutach mieliśmy już rozpiskę całej szkoły, klucz do szafki i plan lekcji. Poszedłem do szafki, wyjąłem z niej książki od angielskiego, mówiłem już że mamy koło siebie szafki. Sprawdziłem na planie że angielski mam pod klasą z numerem 69 no lepszej nie mogli dać . Po kilku minutach znalazłem klasę, wszedłem do niej pukając na początku. Wszystkie oczy skierowały się na mnie.
- Dzień dobry - powiedziałem
- To ty jesteś Justin Bieber ? - spytała nauczycielka w wieku 30-stki
-Tak to ja. - Uśmiechnąłem się do niej i puściłem jej oczko, ona się zarumieniła a cała klasa wpadła w śmiech razem ze mną
-Dobrze panie Bieber proszę usiąść tam gdzie jest wolne miejsce.- Powiedziała do mnie zza swoich okularów
-Się robi kochanie.- Powiedziałem
-Proszę przestać.- Burknęła wszyscy znów się śmiali spojrzałem po klasie były dwie ławki wolne jedna obok jakiejś brunetki a druga koło blondynki obydwie patrzyły na mnie, ta blondi w miniówie a w bluzce taki dekolt że całe cycki prawie na wierzchu pewnie łatwa..pomyślałem spojrzałem w stronę tej brunetki jej słodkie oczy wpatrywały się we mnie jakby ze strachem? Jakbym skądś je znał !  Oooo czyżby ten kotek się mnie bał?
-Panie Bieber czy zaszczyci nas pan i usiądzie w końcu.- Do moich uszu dobieg głos pani.... nawet nie wiem jak się nazywa haha. Od razu po tych słowach ruszyłem do ławki tej brunetki usiadłem a ona odsunęła się pod ścianę
-Ej kotku nie bój się nie gryzę, tak ogólnie to jestem....
-Wiem kim jesteś. -Wymruczała seksownie pod nosem
-No jak ale ja nie wiem kim ty jesteś.- Ciągle na mnie nie patrzyła
-Nie musisz.- Odpowiedziała ciągle coś bazgroląc w zeszycie
-Słuchaj laska nie wiem co ci zrobiłem ale może chociaż zaszczycisz mnie spojrzeniem!- Powiedziałem podirytowany jej zachowaniem i złapałem za jej podbródek przekręcając  go w swoją stronę. Popatrzyłem w jej oczy a później przeleciałem wzrokiem po jej twarzy i tak po całym ciele aż zatrzymałem się na cyckach były idealne mmm oblizałem usta aż po chwili wróciłem do jej nieskazitelnej twarzy. Jej pulchne usta były takie kuszące aż miałem chęć je pocałować. Z rozmysłu wyrwała mnie ta brunetka.
- Puść mnie !
- Nie ! - wykrzyknąłem. Nagle poczułem że policzek mnie piecze - Ty suko ! Co ty zrobiłaś ? - wrzasnąłem na cała klasę . Wszystkie oczy skierowały się na nas.
- Do dyrektora obydwoje ! - wrzasnęła nauczycielka. Wstałem, wziąłem książki i odepchnąłem krzesło aż poleciało prawdopodobnie na tą laskę. Wyszedłem wkurwiony z klasy,a za mną ona. Przechodziliśmy obok kantorka woźnego postanowiłem to wykorzystać. Odwróciłem się blokując jej tym samym drogę.
- Pokój dyrektora jest dalej
- A może ja nie zamierzam tam iść - ona spojrzała na mnie zdezorientowana, a ja posłałem jej chytry uśmiech. Złapałem ją za koszulkę i wciągnąłem do pokoju woźnego.
- Zapłacisz mi za to mała - pchnąłem ją na ścianę i wpiłem się łapczywie w jej usta. Całowałem ją tak aż poczułem jak moja twarz robi się mokra, oderwałem się od niej zobaczyłem że płacze. Patrzyła na mnie przerażona, a mnie jakby coś zakuło w sercu. Spojrzałem na nią i powiedziałem
- Z Justinem kurwa Drew Bieberem się nie zaczyna - wyszedłem trzaskając drzwiami i skierowałem się do tego psychola zwanego dyrektorem.
* Maggie
Stałam tam oszołomiona, cała we łzach. Jak ten śmieć miał czelność mnie pocałować ? W końcu ogarnęłam się i wyszłam kierując się do dyrektora. Po drodze stanęłam jeszcze przy mojej szafce,otworzyłam ją, schowałam książki i spojrzałam w lusterko. Wyglądałam strasznie. Złapałam za wilgotne chusteczki i zmyłam swój lekki makijaż, następnie pomalowałam rzęsy maskarą,a  usta błyszczykiem i ruszyłam do dyrka. Zapukałam lekko do drzwi i weszłam.
- O panna Russo. Dawno pani u nas nie bywała - powiedział dyrektor, a ja się uśmiechnęłam. Usiadłam na fotel i spojrzałam że po mojej lewej siedział ten skurwiel.
- Co się stało ? - spytał dyro i spojrzał raz na mnie,a raz na niego
- No bo on - spojrzałam na Biebera - nazwał mnie suką
- Poniosły mnie nerwy,a ona mnie w mordę strzeliła - wykrzyknął
- I pani Omeliene nas wezwała - powiedziałam
- Dobra dostajecie dwu tygodniową kozę,a teraz na lekcję
- Nie no to jakieś kpiny - powiedział Bieber gdy tylko wyszliśmy z pokoju - To przez Ciebie - wskazał na mnie
- Wszystko prze zemnie, zwal na tą którą nazwałeś suką,a twoją drogą nie jestem suką bo nie daje na lewo i prawo - spojrzałam się na jego czekoladowe oczy. Jakby skądś je widziała. Uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę szafki. Wszystkie lekcje minęły mi bardzo szybko, nie spotkałam już Biebera na swojej drodze.
Gdy skończyła się ostatnia lekcja tak jak zawsze Jeni czekała na mnie pod moją szafką.
- Hej - pocałowałam ją w policzek
- Siemka - uśmiechnęła się. Schowałam książki i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- Opowiadaj - powiedziała uradowana
- O czym ? - spytałam zdziwiona
- No nie wiesz o tej twojej aferze z tym nowym. Cała szkoła już o tym mówi
- A weź mi nawet nie przypominaj. Nie wiem za kogo się on uważa, kurwa do nauczycielki się przystawiał, a potem do mnie, to w końcu strzeliłam mu lepa, a ten mnie nazwał suką, to ta od angielskiego się wkurwiła i do dyrektora nam kazała iść, dostaliśmy dwu tygodniową kozę i od jutra zaczynamy - powiedziałam i dopiero teraz zorientowałam się że powiedziałam to na jednym wdechu i że jesteśmy już po moim domem.
- A to chuj, dobra ja lecę, do jutra - pocałowała mnie w policzek i poszła. Weszłam do domu i krzyknęłam tylko zwykłe ,, Hej ,,, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi czyli tata jeszcze jest w pracy.Weszłam do siebie, torbę położyłam na łóżku i zeszłam na dół do kuchni. Na obiad zrobiłam spaghetti. Spojrzałam na zegarek 17.30. Odrobiłam lekcję i po tym wszystkim poszłam spać.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka :**
Proszę bardzo oczekiwany 3 rozdział :))
Dziękujemy za te 9 komentarzy nie spodziewaliśmy się tego po was :D
A więc do następnego :** <33
KOMENTUJCIE !!!

9 komentarzy: