sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 4

* Maggie
Obudziłam się o 6.00. Źle się czułam, miałam ochotę nie iść do szkoły ale muszę bo mam sprawdzian z matematyki. Poszłam do łazienki. Umyłam się, zrobiłam makijaż i ubrałam się w to :
Zeszłam na dół i usiadłam do stołu tata robił śniadanie
-Hej córcia, źle się czujesz? -Tata przyłożył rękę do mojego czoła
-Słabo mi. - Powiedziałam i oparłam głowę o stół
-To zostań w domu nie idź dzisiaj do  szkoły, nie masz gorączki to może do lekarza?
-Nie na pewno mi przejdzie a dzisiaj mam sprawdzian z matmy więc muszę iść
-Na pewno?
-Tak
Zjadłam śniadanie i czekałam na Jeni przyjechała i tak samo od razu wywiad dlaczego poszłam do szkoły itp. jeszcze gorzej mi było po tych jej pytaniach. Weszłyśmy do szkoły i od razu skierowałam się do mojej szafki wyciągnęłam swoje książki i gdy miałam już ją zamknąć zrobiło mi się ciemno przed oczami złapałam za drzwiczki i oparłam o nie głowę chwilę tak stałam z zamkniętymi oczami aż zrobiło mi się lepiej akurat zadzwonił dzwonek. Zamknęłam szafkę korytarz już był pusty tak mi się w głowie kręciło że przez to zapomniałam co teraz mam zerknęłam na plan angielski no tak znów lekcja z panią tyran nikt jej nie lubi. A no i jeszcze mam siedzieć z Bieberem mam nadzieję że go nie ma dzisiaj. weszłam do klasy i skierowałam sie do mojej ławki i na moje nie szczęście on musiał być szłam ze spuszczoną głową przepraszając w tym samym czasie nauczycielkę za spóźnienie. podeszłam do ławki Bieber tylko raz na mnie spojrzał wzrokiem jakby chciał mnie zabić zignorowałam to i usiadłam nie miałam siły nawet się z nim kłócić. Lekcja minęła dość szybko a następny miał być w-f nie miałam zamiaru ćwiczyć chyba bym tam od razu padła. Zadzwonił dzwonek wstałam i upadł mi zeszyt a z niego wyleciały mi wszystkie moje kartki i rysunki, no tak nie mam co robić tylko kartki będę zbierała ukucnęłam i zaczęłam zbierać i znów to samo ciemno przed oczami i zawroty głowy co mi do cholery jest? Puściłam wszystko co trzymałam i oparłam głowę na rękach. Już mi przechodziło podniosłam głowę nie było żadnej kartki tylko męski buty uniosłam głowę i zobaczyłam samego Biebera 

 


-Co ci jest? -Zapytał
-Nic, oddaj. -Wstałam i lekko się zachwiałam wyciągając rękę do niego po moje zeszyty
-Dobra chciałem być miły. -Wepchnął  zeszyt w moje ręce i wyszedł z klasy a ja za nim on najprawdopodobniej tez ma teraz w-f . Zostawiłam rzeczy w szafce i ruszyłam na sale dzisiaj lekcja była z chłopakami byłam jak jedyna nie ćwicząca. Od razu usiadłam na parapet. Zobaczyłam wchodzącego Biebera, mój wzrok skierował się na jego umięśniony tors. Wszystkie dziewczyny zamiast ćwiczyć patrzyły się na niego jak na obrazek,a on nie zwracał uwagi na nie. Chłopacy zaczęli rozgrzewkę mieli grać w nogę, a mi znów zrobił się ciemno prze oczami tylko tym razem o wiele mocniej. Podeszłam do nauczycielki i spytałam się jej :
- Proszę pani mogę iść do pielęgniarki
- A w jakiej sprawie ?? 
- Nie dobrze mi i w ogóle słabo się czuję
- Dobrze tylko nie pójdziesz sama - zaczęła rozglądać się po sali w poszukiwania kogoś - JUSTIN !!!!! - wykrzyknęła - Chodź tu do mnie 
- Tak ? - podbiegł do nauczycielki 
- Pójdziesz z Maggie do pielęgniarki
- Muszę ?? - spytał 
- Tak
- No dobra jak muszę 
Wyszliśmy z sali i skierowaliśmy się do gabinetu pielęgniarki, nie odzywaliśmy się do siebie. Gdy przechodziliśmy koło szafek zrobiło mi się strasznie słabo,a nogi odmówili posłuszeństwa. Dalej nie pamiętam. 
* Justin 
Szedłem z Maggie do pielęgniarki. Spojrzałem na nią koło szafek wiedziałem że nie jest z nią najlepiej. W jednej momencie zobaczyłem że upada, szybko złapałem ją w pasie. Mówiłem do niej a ona nie odpowiadała szybko wziąłem ją na ręce i pobiegłem do gabinetu pielęgniarki na szczęście była w środku. 
-Proszę mi pomóc. -Powiedziałem kładąc ją na łóżku w gabinecie
Cholera zaczynałem się o nią bać ona zemdlała. Pielęgniarka nic nie mówiła tylko zadzwoniła na pogotowie. Ja siedziałem przy niej a ona nadal była nie przytomna po jakiś 10 minutach przyjechało pogotowie zabrali ją bardzo szybko. Szybko pobiegłem do szatni, ubrałem się i wyszedłem. Wyciągnąłem z tylnej kieszeni spodni kluczyki i wsiadłem do auta. Pojechałem od razu za karetką. Gdy dojechałem do szpitala, czekałem pod salą aż ktoś wyjdzie i coś mi powie co się z nią dzieje. Po chwili zjawił się jakiś koleś.
Podszedł do mnie i zapytał 
- Ty jesteś Justin Bieber ? 
- Tak 
- Przywiozłeś tu moją córkę ?
- Nie ja tylko karetka 
- A to przepraszam - uśmiechnął się - Co dokładnie się z nią dzieje ?? 
- Zemdlała mi po drodze do pielęgniarki 
- A gdzie dokładnie teraz jest ??
- W sali- pokazałem na drzwi 
Czekaliśmy aż ktoś wyjdzie z środka panowała między nami dość nie zręczna cisza w końcu on się odezwał
-A ty i Maggie to... no wiesz
-Nie Maggie to znajoma z klasy 
-To dlaczego akurat ty tu jesteś a ie np Jennifer?
-Mieliśmy w-f i pani zawołała mnie 
-Bardzo ci dziękuje że jej nie zostawiłeś Bóg wie co by się stało gdyby nie ty.
-Drobiazg. -Uśmiechnąłem się i w tym samym momencie z sali wyszedł lekarz. Szybko wstaliśmy.. po co ja sie w ogóle tak martwię? pomyślałem 
-Doktorze co z moją córką? -Zapytał jej tata
-Pan Russo?
-Tak to ja 
-Wiedz Maggie ma anemie dość silną musi być pod kontrolą ponieważ jest bardzo słaba dostanie od nas odpowiednią dietę którą będzie musiała stosować. 
-Moge do niej wejść? Zapytałem wyrywając ich tym samym z rozmowy
-Jeśli pan sie zgodzi. Doktor wskazał palcem na tatę Maggie 
-Tak idź
-Dziękuje
Wszedłem do pokoju Maggie leżała i miała głowę odwróconą w stronę okna tym samym będąc tyłem do mnie, usiadłem na krześle obok łóżka 
-Wiesz.... -Zacząłem a ona szybko odwróciła głowę -Bałem się o ciebie
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej macie 4 rozdział 
Następny napewny z tydzień
Dzięki za tamte 9 komentarzy 
KOMENTUJCIE !!!!



7 komentarzy:

  1. O boże boskie! ;) Zapraszam do sb
    http://szalona--milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bistyyy :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowała cię do Libster Award :)
    Więcej tu : http://blogzopowiadaniemojustiniebieberze.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html <3

    OdpowiedzUsuń
  4. GENIALNY BLOG !!! Serio, podziwiam, mam tylko pytanie czy mogłabyś podać to zdjęcie Jusa z sali gimnastycznej bo nie może mi się otworzyć. Dziękuję z góry. Życzę weny twórczej i powodzenia w prowadzeniu bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny *.* Kiedy nst?

    OdpowiedzUsuń