niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 7

* Justin
Jak ona mogła mnie kurwa uderzyć, co za suka. Gorzko tego pożałuję. Ja chciałem dla niej dobrze, a ta mnie po prostu z liścia pierdolła. Zacząłem ją szukać wśród tych wszystkich gości. Nagle zauważyłem ją i jej przyjaciółkę wychodzącą z klubu. Zacząłem za nimi iść, drogę utrudniały mi plątające się moje nogo, ale szedłem dalej. Gdy przedostałem się prze tłum i wyszedłem na zewnątrz, tej suki już nie było. Boże ja to mam szczęście. Spojrzałem na zegarek w telefonie który wskazywał 03:30. Zamówiłem sobie taksówkę i wróciłem do domu kładąc się od razu spać. 
*
Obudziłem się z ogromnym kacem, zszedłem na dół chata była pusta, chłopaków jeszcze nie było. Wziąłem jakieś proszki i poszedłem się odświeżyć. Ogarnięty i ubrany w to:
   
Wyszedłem z chaty i ruszyłem do klubu. Musiałem iść z buta bo jeszcze alkohol buzował w moich żyłach. Wpadłem do środka a tam Chris na barze a Fredo pod stołem z nogami na krześle. Między stolikami zauważyłem Maggie z Jennifer 
-Cześć kijanka - Wydarła się Jenny a ja nie wiedziałem o co jej chodzi
-Co? - Spojrzałem na nią jak na wariatkę a one wybuchły śmiechem 
-A może dzisiaj już żabka? - Powiedziała Jenny i śmiały się jeszcze głośniej 
-Nie wiem co jarałyście ale zmieńcie dilera 
Dziewczyny poszły za bar, a ja poszedłem do Chrisa. Klepnąłem go w plecy 
- Ej obudź się ! - wrzasnąłem 
- Co jest ? - podskoczył i spadł z baru prosto na Jennifer i spadli razem na podłogę. - Hej Baby - powiedział do niej, a ona zwaliła go z siebie. 
- Ogarnij się pijaku 
- Nie jestem pijany - wstał i gdyby nie bar to by znów leżał na podłodze 
- No właśnie widzę - Wyminęła go i wróciła do sprzątania po chwili koło niej była Maggie 
-Ej kolego obudź się - Maggie powiedziała do Freda
-Nie mamo jeszcze chwilkę - Przytulił się do nogi Maggie
-Ej nie przeginaj sobie - Odezwałem się 
-Nie sraj żarem - Mruknął bardziej się do niej tuląc
-Ty nie mów do mnie takim tonem
-Bo co osrasz mnie makaronem? - Kurwa skąd on bierze te teksty?
-Dowaliłeś jak koala w bambusa - Zaśmiałem się z mojego tekstu i podszedłem do baru
-Nalej mi wody - Jęknąłem do Maggie
-Mhy - Mruknęła i postawiła przede mną szklankę
-No więc o co chodziło wam z tą kijanką? - Zmarszczyłem czoło
-Nie ważne - Odpowiedziała
-Maggie proszę - Złapałem za jej dłoń
-Całowałeś mnie wczoraj i chciałeś zapoznać ze swoją''kijanką'' - Zrobiła palcami cudzysłów i kiwnęła głową na moje krocze. Wybuchnąłem śmiechem
-Przecież to nie kijanka tylko Jerry - Powiedziałem przez śmiech a ona przewróciła oczami
-Szczerze to mam gdzieś to jak nazywasz każdą część swojego ciała
-Jasne - Mruknąłem i kiedy wyszła z za baru pociągnąłem ją za rękę tak że przyległa do mnie tyłem
-I tak go kiedyś poznasz - Szepnąłem jej do ucha i się uśmiechnąłem

-Niemożliwe - Powiedziała obojętnie i odeszła

-Jeszcze zobaczymy - Mruknąłem pod nosem 
W końcu chłopaki wrócili do żywych a klub był ogarnięty. Usiedliśmy i tym razem poprosiliśmy o sok ale dziewczyny zrobiły nam jakąś miksturę na kaca, było takie ohydne że prawie tam się zrzygałem ale pomogło.  
- Kurwa to siuśki dinozaura ? - spytałem 
- A co piłeś ? - zapytała Jennifer 
- Możee - przeciągnąłem, a dziewczyny się zaśmiały
* Maggie 
Dwie godziny później 
Odwozimy tych dziwolągów do domu. W połowie drogi Chrisowi zachciało się rzygać i by mi prawie obrzygał auto, ale gwałtownie zatrzymałam samochód na poboczu, chłopacy otworzyli drzwi i Chris zrobił to co miał zrobić. Musiałam siedzieć z przodu razem z Justinem, bo on prowadził mnie żebym dojechała do nich na chatę. Co chwila kład swoją rękę na moim udzie, a ja zwalałam ją. On naprawdę ma coś z garem. Po kilku minutach byliśmy pod ich domem. Powiem wam mają dużym dom. 
- Może wejdziecie na chwile ? - spytał Alfredo 
- Nie m... - nie dano mi dokończyć 
- Ja chętnie ! - wykrzyknęła Jenny, a ja skarciłam ją wzrokiem
Nie chętnie weszłam do środka, zaczęłam rozglądać się dookoła.
- Maggie ! Chodź - usłyszałam głos Jennifer, szybkim krokiem podeszłam do niej. Weszliśmy do salonu.
- Siadajcie, a my zaraz przyjdziemy - uśmiechnął się Chris - Jak chcecie coś do picia to się nie krępujcie tam jest kuchnia - pokazał palcem
Poszłam do wskazanej przez Chrisa kuchni, zaczęłam lać sobie soku do szklanki gdy nagle zauważyłam Biebera opartego o futrynę drzwi. 
- Chodź ze mną - powiedział i pociągnął mnie za rękę w stronę schodów. Weszliśmy do jakiegoś pokoju, zgaduje że to był jego pokój. 
- Po co mnie tu przeprowadziłeś ? 
- Csii już nic nie mów - położył palec na moich ustach i przybliżył się do mnie że mogłam wyczuć jego bicie serca.  Wziął mnie na ręce i rzucił mnie na łóżko.

- Ale ty jesteś piękna - powiedział i zaczął mnie namiętnie całować. Odepchnęłam go od siebie tak że leżał kolo mnie.
- Co ty robisz ?? 
- Wiem że ci się podobało - uśmiechnął się zadziornie. Leżeliśmy, ciężko oddychaliśmy, gapiliśmy się w sufit u nagle naszła mnie chęć na pocałowanie go. Przekręciłam się szybko i zaatakowałam go moim ustami.
 
Widać było że był zdezorientowany, ale odwzajemniał mój pocałunek. Objął mnie rękom w pasie i przycisnął bardziej do siebie. Zdyszani oderwaliśmy się od siebie, spojrzeliśmy sobie w oczy i on nagle się odezwał. 
- Kocham Cię ! 
- Co ?? - spojrzałam  na niego,a moje oczy były większe od pięciozłotówek. 
- Ja ... 
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wszystkim ! 
Jest już oczekiwany 7 rozdział ! Przepraszamy za długą nie obecność ale jedna z nas była za granice,a druga miała dużo nauki z powodu testów. 
Spodziewamy się jeszcze więcej komentarzy niż pod poprzednim rozdziałem 
Do Następnego Miśki :** <3 
Komentujcie !!!